Wyspy Owcze poradziły sobie z pandemią CoVID-19. Żadna osoba nie zmarła na tę chorobę, a od dłuższego czasu nie zanotowano nowego zakażenia. Wróciła też liga, którą kibice – choć w ograniczonej liczbie – mogą śledzić z trybun. Grający tam Łukasz Cieślewicz został pierwszym Polakiem, który zdobył bramkę po przerwie. W rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedział, jak aktualnie wygląda farerskie życie.
Dawid Brilowski, TVPSPORT.PL – Pandemia na Wyspach Owczych została zwalczona. Czy to oznacza, że wszystko wróciło do normalności?
Łukasz Cieślewicz – Brakuje turystów, a bary, dyskoteki i tego typu miejsca mają zalecenia, żeby zamykać dość wcześnie. Wciąż obowiązują też restrykcje związane z higieną i dystansem. Poza tym wszystko działa tak jak przed pandemią – ludzie wrócili do pracy, ich dzieci do szkół. My też zagraliśmy już mecze – w pierwszej kolejce bez publiczności, w drugiej już z nią, choć była ograniczona.
– Kibice mogą normalnie zasiadać na trybunach?
– Stadiony są podzielone na sektory – w każdym może znaleźć się maksymalnie sto osób, a kibice podczas meczu nie mogą się przemieszczać. W ten sposób jakby u kogoś zdiagnozowali wirusa, łatwiej byłoby zlokalizować tych, którzy mieli z nim styczność.
– Osoby w jednym sektorze mogą siedzieć obok siebie i cieszyć się wspólnie z goli?
– Zalecane jest zachowanie metra odległości. Ale z tego co widziałem, nie jest to zazwyczaj przestrzegane. Choć być może są to po prostu rodziny. Separowanie się podczas meczu nie ma sensu, jeśli ktoś mieszka razem.
– A wy, piłkarze, macie jakieś szczególne środki ostrożności?
– Były zalecenia, żeby się wspólnie nie cieszyć, ale przyznam szczerze, że o tym się nie myśli. Celebrujemy każdą bramkę jak przed pandemią – to adrenalina, instynkt piłkarza, przy którym zapomina się o wszystkim. Szczególnie, że na Wyspach Owczych jest naprawdę spokojnie. Od 6 kwietnia mieliśmy w kraju tylko trzy zakażone osoby – wszystkie wróciły z Danii i przechodziły kwarantannę. Uważam, że do wszystkiego trzeba podchodzić z głową.
– Dotarła do ciebie informacja, że zostałeś pierwszym polskim strzelcem po pandemii?
– Tak, tata wysyłał mi artykuły. Wcześniej nawet o tym nie myślałem.
– Jak to jest być szybszym od Roberta Lewandowskiego?
– Świetna sprawa, ale tylko symboliczna – nie robi to przecież dla mnie różnicy. Ale cieszę się. Po tak długiej przerwie trzeba skupiać się na takich pozytywach. W gruncie rzeczy fajna, zabawna sytuacja.
– Tęskniłeś za piłką?
– Start ligi opóźnił się u nas o dwa miesiące – spotkania odwołali nam praktycznie tuż przed startem. Więc zamiast na początku marca, ruszyliśmy w maju. Trenuje się po to, żeby grać mecze, głód był spory. Podczas pandemii przyszło też zmęczenie mentalne – trudno było bez treningu i kontaktu z kolegami z drużyny. Teraz wreszcie jest radość.
– A propos kolegów z drużyny, na początku roku przeszedłeś z B36 Torshavn do Víkingur Gota. Jak postrzegasz tę zmianę?
– Różnicę robi na pewno wielkość miasta, choć wydaje mi się, że zainteresowanie piłką w takich małych miasteczkach jest bardzo duże. Inna jest też mentalność. To fajne, że jedzie się godzinę od Torshavn i jest taka różnica. To zmiana, do której musiałem się dostosować. Cele wciąż są najwyższe. Po dwóch mniej udanych sezonach Vikingur chce wrócić do czołowej trójki – żeby zakwalifikować się do pucharów. To plan minimum.
– Co miałeś na myśli, mówiąc o innej mentalności?
– Gdy grałem przeciwko Vikingur, postrzegałem ten zespół jako bardzo mocny fizycznie i waleczny. Tak rzeczywiście jest. W B36 Torshavn skupialiśmy się na grze piłką. Podczas treningów nie było aż takiego kontaktu fizycznego. Inne jest też podejście do przegranych. Nawet po remisie wszyscy zareagowali bardzo negatywnie. W Torshavn ze wszystkiego próbowaliśmy wyciągać pozytywy, a tu chcą tylko wygrywać. I jest to fajne.
– Jakiej wielkości jest to miasteczko, w którym teraz grasz?
– To są takie dwie-trzy połączone wioski. Mieszka tam może ze 2,5 tysiąca osób.
– Gdy patrzy się na zdjęcia z Wysp Owczych ma się wrażenie, że życie tam to sielanka. Jest tak?
– Tak jest. Jeśli ktoś przyjeżdża na Wyspy, to zazwyczaj właśnie ze względu na widoki, które są fantastyczne. Mieszkam tu już parę lat, a i tak się nimi pasjonuję. Warto poświęcić trochę czasu i pochodzić, pozwiedzać, zobaczyć to na własne oczy.
– Jesteś tam już prawie dziesięć lat. Możesz powiedzieć, że przejechałeś kraj wzdłuż i wszerz?
– Muszę przyznać, że są takie miejsca, w których nie byłem. Ale dzięki temu, że gram tu w piłkę, jeżdżę po całym kraju. Myślę, że zdecydowaną większość zwiedziłem. Resztę zobaczę w przyszłości i wtedy będę mógł powiedzieć, że znam cały kraj.
– Finansowo w farerskiej lidze da się przeżyć?
– Praktycznie każdy tu ma dodatkową pracę, ale zazwyczaj nie chodzi o to, że z piłki nie można wyżyć, ale bardziej o to, że treningi są zazwyczaj późnym popołudniem. Nikt nie siedzi bezczynnie w domu do tego czasu. Zawsze warto coś dorobić. Pracuję w szkole i trenuję młodzież. To fajne, bo nie jest specjalnie męczące, a zaczynam w ten sposób kształcić się w roli trenera.
– Młodzież odczuwa respekt, wiedząc z kim ma do czynienia?
– Wiadomo, że na Wyspach Owczych pewne nazwiska są szanowane bardziej.
– Czujesz się celebrytą?
– Nie lubię tego słowa i nigdy nie podchodziłem do tego w ten sposób. Ale myślę, że w oczach wielu osób tak jest. Wiem, że jak powiem coś na treningu, to chłopcy słuchają. To odczuwalne.
– Prawie dekada na Wyspach Owczych to sporo czasu. Widzisz jakieś zmiany w tym kraju?
– Turystyka znacznie poszła naprzód. Co roku wzrasta liczba chętnych do zwiedzania tego kraju. Wiąże się to z tym, że buduje się więcej hoteli, powstaje więcej szlaków, po których można spacerować w górach, jest więcej lotów samolotem. Ostatnio można przylecieć nawet z Francji czy z Barcelony – kiedyś tego nie było. Ludzie nie patrzą już na Wyspy Owcze jak na trzeci świat.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.